Uczenie Tego, Co Jest Ważne. Postępowanie Z Dziećmi Z Zespołem Aspergera
Postępowanie z dziećmi z zespołem Aspergera
Dan Coulter
Czyż świat nie byłby lepszym miejscem, gdyby nasze dzieci "ślepo" polegały na naszym każdym słowie? Gdyby podziwiały naszą mądrość i żyły po to, aby robić wszystko to, co im każemy? Pewnie nie, ale przyjemnie jest tak myśleć. A to kusząca perspektywa, aby spróbować przekazać im "kamienie" naszej mądrości,ilekroć poproszą nas o radę. Często robimy tak, jakbyśmy przyczepiali naszym dzieciom kartki "przekaż dalej", spodziewając się, że każdą z nich będą miały zawsze pod ręką, aby móc je wyciągnąć i znaleźć dokładne rozwiązanie w odpowiednim czasie. Gdyby to tylko było takie proste...
Zespół Aspergera, syndrom Aspergera, "autyzm inteligentny" (DSM-IV 299.80) jest to zaburzenie mieszczące się wspektrum autyzmu, jest jedną z pięciu chorób należących do spektrum PDD (Pervasive Developmental Disorders) czyli całościowego zaburzenia rozwoju. Do PDD należą również m.in. autyzm wczesnodziecięcy oraz słabiej poznane zaburzenie semantyczno-pragmatyczne (SPD).
Zaburzenie to obejmuje przede wszystkim upośledzenie umiejętności społecznych, trudności w akceptowaniu zmian i sprawność (elastyczność)myślenia oraz szczególnie pochłaniające zainteresowania, natomiast rozwój mowy przebiega prawidłowo (w przeciwieństwie do autyzmu wczesnodziecięcego).
Ludzie cierpiący na niego przypominają osoby z autyzmem pod tym względem, że od wczesnego dzieciństwa występuje u nich ten sam rodzaj upośledzeń, wyróżniają się jednak o wiele większą elokwencją i lepszą adaptacją społeczną, a z powodu swychniezwykłych zainteresowań częściej uchodzą za ekscentryków niż za ludzi o zaburzonej osobowości.
Czy zawsze więc musimy reagować frustracją na sytuację, gdy zrobią coś, czego im zabroniliśmy - lub gdy nie zrobią czegoś, czego oczekiwaliśmy? Wydaje mi się, że dla wielu dzieci, dostawanie porady ad hoc, gdy tylko zaświta ona w głowach ich rodziców jest jak przywalenie górą kamyków żwirowych. Małekamyki są irytujące, a większość z nich i tak się odbija. Porównanie to przyszło mi do głowy podczas rozmowy, którą ja i żona odbyliśmy z naszym synem w ostatni dzień jego przerwy zimowej. Nasze umysły rozsadzało wręcz od wszystkich pomysłów i "dobrych rad" dla Drew, dzięki którym mógłby poprawić swoje nawyki dotyczące nauki, utrzymywać swój pokój w czystości, składać inaczej swoją bieliznę... itak dalej, i tak dalej.
Wyciągnęliśmy swoje proce do strzelania "kamykami" i zaczęliśmy bombardować naszego syna informacjami - aż w końcu opamiętaliśmy się i zeszliśmy na ziemię. Nim napięcie opadło, omówiliśmy z nim tylko kilka najważniejszych rzeczy, które powinien zmienić i zaproponowaliśmy praktyczne sposoby na wprowadzenie zmian.
To w dużej mierze było zgodne ze sposobem, w jaki jegoumysł absorbuje informacje. Podobnie jak wielu dzieciom, z trudem przychodzi mu wyzbycie się pewnych, utrwalanych przez długi czas nawyków. Nawyk jest jakby szablonem w głowie. Jeśli chcesz zmienić zachowanie, musisz od nowa utworzyć szablon - a to wymaga czasu i pracy.
Rozsądne jest, aby wybrać najważniejszy nawyk, który chcesz wdrożyć dziecku - lub którego chcesz go oduczyć - i skoncentrowaćsię tylko nad tym jednym na raz. Jedną z rzeczy, nad którą pracowaliśmy w czasie ostatniej przerwy semestralnej Drew było używanie poczty elektronicznej. Korzystanie z komunikatora internetowego i rozmawianie z przyjaciółmi weszło mu już w krew, często jednak nie pamiętał o tym, aby systematycznie sprawdzać swoją pocztę. Było to nie tylko frustrujące dla nas, jako rodziców, ale - dodatkowo - mogło muprzysporzyć kłopotów w szkole. Nauczyciele i administracja jego uczelni często komunikują się ze studentami, poprzez e-maile. Niesprawdzanie poczty, mogło więc spowodować, że nie będzie wiedział o zmianie w zadanej pracy do wykonania lub o ogłoszeniu szkolnym. Wpadliśmy na rozwiązanie, aby wysyłać mu e-maile już podczas przerwy semestralnej i przypominać systematycznie, aby codziennie...
Regístrate para leer el documento completo.